wymienił się w 60 proc. To była wielka zmiana ilościowa, która okazała się zmianą jakościową, a nawet wręcz cywilizacyjną. Parlament nie jest dziś żadną polityczną szkołą, miejscem, gdzie zdobywa się kwalifikacje polityczne. Coraz mniej w nim polityków, coraz więcej zarozumiałych facetów, a także niestety pań, przekonanych o swej nieomylności. W aureolach polityków przechadzają się uciekinierzy i rozbitkowie, posłowie Jagieliński z Mamińskim, a nawet Łapiński, choć tak naprawdę od dawna powinni być przez wszystkich bojkotowani, tak jak należało bojkotować Leppera, nim na odwoływaniu z funkcji wicemarszałka Sejmu zaczął rosnąć w siłę. Sejmowego włóczęgostwa nie ukrócono, choć wystarczyłyby zmiany w regulaminie podnoszące progi