Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
koszulę w wodzie, wykręcił i narzucił na ramiona. Z przeciwnej strony zjeżdżały jaskrawo pomalowane, przeładowane ciężarówki, zatrzymywały się w środku koryta jak woły u wodopoju. Rozmamłani kierowcy złazili w wodę, ze stulonych dłoni pili, parskając, płukali usta i nos. Cały wąwóz rozbrzmiewał ich krzykami. Przyglądali się z zaciekawieniem, czy wyprowadzi austina na osypisko, ale motor odpoczął i wyniósł ich bez wysiłku. Kierowcy zaczęli bryzgać na siebie wodą jak rozbrykane dzieci, już zapomnieli o cudzoziemcach.
Od rozprażonych margli biła woń rdzy i zeschłych traw. Cykady na poczerwieniałych od kurzu przydrożnych drzewach dygotały świdrującymi dzwonkami. Szosa się wiła, przepadając między wzgórzami, wznosząc, to
koszulę w wodzie, wykręcił i narzucił na ramiona. Z przeciwnej strony zjeżdżały jaskrawo pomalowane, przeładowane ciężarówki, zatrzymywały się w środku koryta jak woły u wodopoju. Rozmamłani kierowcy złazili w wodę, ze stulonych dłoni pili, parskając, płukali usta i nos. Cały wąwóz rozbrzmiewał ich krzykami. Przyglądali się z zaciekawieniem, czy wyprowadzi austina na osypisko, ale motor odpoczął i wyniósł ich bez wysiłku. Kierowcy zaczęli bryzgać na siebie wodą jak rozbrykane dzieci, już zapomnieli o cudzoziemcach.<br>Od rozprażonych margli biła woń rdzy i zeschłych traw. Cykady na poczerwieniałych od kurzu przydrożnych drzewach dygotały świdrującymi dzwonkami. Szosa się wiła, przepadając między wzgórzami, wznosząc, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego