czy mimika przyciągają uwagę. Gdy obrażona Zyta Gilowska deklaruje, że wychodzi ze studia od Żakowskiego, bo nie chce się już jej nikogo przekonywać, albo prezydent Wałęsa nie wchodzi do studia, gdzie czeka na niego Tomasz Lis, bo się śpieszy - są to tylko dodatkowe punkty dla obu programów, bo dodają im autentyzmu.<br><br>Coraz więcej rozmów koncentruje się na omawianych problemach, mniej polegając na spektakularnej stronie widowiska. Obecna niegdyś w telewizji niszowej, a teraz przeniesiona do TVP debata "Warto rozmawiać" podejmuje ważne problemy: aborcji, kary śmierci, eutanazji. Jan Pospieszalski prowadzący program nie stara się o obiektywizm, ale wręcz demonstruje poparcie lub jego brak