powodem staje się wszystko, co można uczcić. Im bardziej ktoś jest spragniony wódki, tym więcej okazji wykorzystuje jako pretekst: założenie bojlera, skopanie działki, mecz w telewizji, wyjazd na ryby albo grzybobranie.</><br><who3>Anka: Zakładowa wycieczka - to był raj dla lubiących wypić. Chyba wszyscy wiedzieli, po co jadą. Dużo podróżowałam w życiu autostopem i w każdym wycieczkowym autokarze, jaki udało się zatrzymać, siedziało z tyłu ostro zawiane towarzystwo, rycząc pieśni masowe albo opowiadając sprośne kawały. Tylko raz było inaczej, bo autokar był pełen góralek jadących na pielgrzymkę i śpiewających bez przerwy nabożne pieśni.</><br><who2>Włodek: Do wycieczek dorzuć jeszcze wyjazdy do sanatorium, na delegacje