przynajmniej tak mówi, ale po każdym filmie stwierdza, że telewizor piekielnie nagrzany, więc tylko patrzeć, jak dojdzie do nieszczęścia.<br>A przecież taka cysterna nie od razu pali się zgodnie z życzeniem reżysera. Robi się wiele żmudnych prób, dzwoni się na stację benzynową albo wręcz na Półwysep Arabski z prośbą o awaryjne dostawy. Ile zatem cystern eksplodowało, zanim operator dał znak, że już uskładał na taśmie wystarczającą ilość <orig>dubli</>?<br>Któregoś dnia zaprosiłem sąsiada na kawę, Na wszelki wypadek od razu włączyłem telewizor, aby nie wyjść na zacofańca. Leciał akurat amerykański film akcji, zresztą jaki niby miał lecieć? Natychmiast zawołał mi sąsiad, który