Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
jak pięknie most zawiśnie w powietrzu między skałami, nad bystrą rzeką górską radośnie szemrzącą, i wziął się raźnie do dzieła. Nie jadł, nie spał, tylko myślał, rysował, obliczał, ale coraz większy go strach ogarniał, że nie wykona zamiaru, coraz więcej spostrzegał trudności. Wstyd mu było króla, wstyd samego siebie; nieraz łzy żalu i wściekłości dusił na myśl, że będzie musiał ustąpić przed trudnościami. "Choćby z diabła pomocą, a postawić most muszę" - rzekł wreszcie sam do siebie. A choć wypowiedział to bardziej myślą niż słowy, kusy usłyszał. I już go masz: w czarnym fraku, zręcznie przykrywającym ogon, w krótkich spodenkach, pantoflach
jak pięknie most zawiśnie w powietrzu między skałami, nad bystrą rzeką górską radośnie szemrzącą, i wziął się raźnie do dzieła. Nie jadł, nie spał, tylko myślał, rysował, obliczał, ale coraz większy go strach ogarniał, że nie wykona zamiaru, coraz więcej spostrzegał trudności. Wstyd mu było króla, wstyd samego siebie; nieraz łzy żalu i wściekłości dusił na myśl, że będzie musiał ustąpić przed trudnościami. "Choćby z diabła pomocą, a postawić most muszę" - rzekł wreszcie sam do siebie. A choć wypowiedział to bardziej myślą niż słowy, kusy usłyszał. I już go masz: w czarnym fraku, zręcznie przykrywającym ogon, w krótkich spodenkach, pantoflach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego