Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
jak nitka pajęcza, łącząca ich z zatopionym lądem Atlantydy. Na mojej drodze napotkałam różne osoby z tej kategorii, a były to przeważnie osoby niezwykłe.
I jak niezwykli bywają nieraz czytelnicy Kultury, tak niezwykli na pewno bywali i autorzy, zamieszczający swoje utwory w piśmie. Choćby nieodżałowany Marek Hłasko, któremu Kultura użyczyła azylu, gdy obraził po kolei wszystkie inne pisma i instytucje emigracyjne stylem pisania i stylem życia. Hłasko był w pewnym okresie jednym z filarów Kultury. Jego wybryki traktowane były pobłażliwie, bo poznano się tam widocznie na jego wielkim a swoistym talencie. Hasał na łamach Kultury nadużywając gęsto wielkodusznej tolerancji. Ale teraz
jak nitka pajęcza, łącząca ich z zatopionym lądem Atlantydy. Na mojej drodze napotkałam różne osoby z tej kategorii, a były to przeważnie osoby niezwykłe.<br>I jak niezwykli bywają nieraz czytelnicy Kultury, tak niezwykli na pewno bywali i autorzy, zamieszczający swoje utwory w piśmie. Choćby nieodżałowany Marek Hłasko, któremu Kultura użyczyła azylu, gdy obraził po kolei wszystkie inne pisma i instytucje emigracyjne stylem pisania i stylem życia. Hłasko był w pewnym okresie jednym z filarów Kultury. Jego wybryki traktowane były pobłażliwie, bo poznano się tam widocznie na jego wielkim a swoistym talencie. Hasał na łamach Kultury nadużywając gęsto wielkodusznej tolerancji. Ale teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego