Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
retrospekcji twarzy, odtworzenie ich wyglądu i porównanie ze zdjęciami zaginionych. Zajęło się tym Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji.
Rodzina Sławomira i Jolanty jeszcze wierzyła, że oni żyją. Dziesięcioletnia córeczka ciągle czeka na powrót rodziców z dalekiej podróży. Patrzy na dziennikarza smutnymi oczami i oczekuje pociechy. W końcu przytula się do babci.
Matka Jolanty od początku miała złe przeczucia. Teraz już nie ma siły płakać. Tylko modli się, żeby młodych pochowali godnie, jak Bóg przykazał. Wtedy i jej będzie lżej umierać. Opowiada, że córka przychodzi do niej w snach, siada na stołku koło okna, milcząca i smutna. Albo ze Sławkiem siedzą oboje
retrospekcji twarzy, odtworzenie ich wyglądu i porównanie ze zdjęciami zaginionych. Zajęło się tym Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji.<br>Rodzina Sławomira i Jolanty jeszcze wierzyła, że oni żyją. Dziesięcioletnia córeczka ciągle czeka na powrót rodziców z dalekiej podróży. Patrzy na dziennikarza smutnymi oczami i oczekuje pociechy. W końcu przytula się do babci.<br>Matka Jolanty od początku miała złe przeczucia. Teraz już nie ma siły płakać. Tylko modli się, żeby młodych pochowali godnie, jak Bóg przykazał. Wtedy i jej będzie lżej umierać. Opowiada, że córka przychodzi do niej w snach, siada na stołku koło okna, milcząca i smutna. Albo ze Sławkiem siedzą oboje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego