akurat małe wtedy było na etapie skoków.</><br><who6>Ej, o ta okrągła?</><br><who2>Tak, tak, ta okrągła.</><br><who6>Tak, tak, no to o dupę rozbić! Do smażenia to się wcale nie nadaje!</><br><who2>Wcale się nie nadaje, do rozpuszczenia też.</><br><who4>Nie ma to, jak to <gap reason="privacy"> powie, nie? <vocal desc="laugh"></><br><who1>A dzisiaj, słuchajcie, Wojtek przyniósł sobie od babci takie kwaśne jabłka, takie, takie, te młode, no nie?</><br><who4>Lipcówki?</><br><who1>I babcia wzięła i mówi tak <q>O, jaki kwas! Jakby tak kozie pod ogonem posmarować, to by do <name type="place">Warszawy</> poleciała!</q></><br><who2>O Boże!</><br><vocal desc="laugh"><br><who1>Jeszcze babcia miała kilka takich, tylko się nie pamięta. Kiedyś publicznie Wojtek się śmiał, bo sobie coś przypomniał