Typ tekstu: Książka
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
o tych samych obiektach z różnych źródeł rozpoznania?
POKONYWANIE BARIER ROZPOZNANIA POWIETRZNEGO
Wzdłuż poszarpanego falami wybrzeża Niemiec, na Nizinie Północnoniemieckiej, powyżej Dolnej Saksonii nie dostrzegało się jeszcze wyraźnych oznak zbliżającej się jesieni. w Turyngii i Bawarii, które przed dwoma zaledwie dniami opuściliśmy, spotykało się już tu i ówdzie srebrne pasemka babiego lata. Tymczasem tutaj nawet późną jesienią zdarzały się dość ciepłe dni. Dlatego klimatyzacja w obszernym gabinecie dowódcy Jagdbombergeschwaders-38 w Jever pracowała pełną mocą. Od przeszło godziny siedzieliśmy z generalnym inspektorem Luftwaffe, gen. Hansem-Jurgem Kuebartem przy długiej, idealnie wypolerowanej ławie, racząc się kawą z likierem. Był wzorem doskonałego urzędnika, świetnie
POKONYWANIE BARIER ROZPOZNANIA POWIETRZNEGO
Wzdłuż poszarpanego falami wybrzeża Niemiec, na Nizinie Północnoniemieckiej, powyżej Dolnej Saksonii nie dostrzegało się jeszcze wyraźnych oznak zbliżającej się jesieni. w Turyngii i Bawarii, które przed dwoma zaledwie dniami opuściliśmy, spotykało się już tu i ówdzie srebrne pasemka babiego lata. Tymczasem tutaj nawet późną jesienią zdarzały się dość ciepłe dni. Dlatego klimatyzacja w obszernym gabinecie dowódcy Jagdbombergeschwaders-38 w Jever pracowała pełną mocą. Od przeszło godziny siedzieliśmy z generalnym inspektorem Luftwaffe, gen. Hansem-Jurgem Kuebartem przy długiej, idealnie wypolerowanej ławie, racząc się kawą z likierem. Był wzorem doskonałego urzędnika, świetnie
o tych samych obiektach z różnych źródeł rozpoznania?<br><br><tit>POKONYWANIE BARIER ROZPOZNANIA POWIETRZNEGO</><br><br>Wzdłuż poszarpanego falami wybrzeża Niemiec, na Nizinie Północnoniemieckiej, powyżej Dolnej Saksonii nie dostrzegało się jeszcze wyraźnych oznak zbliżającej się jesieni. w Turyngii i Bawarii, które przed dwoma zaledwie dniami opuściliśmy, spotykało się już tu i ówdzie srebrne pasemka babiego lata. Tymczasem tutaj nawet późną jesienią zdarzały się dość ciepłe dni. Dlatego klimatyzacja w obszernym gabinecie dowódcy Jagdbombergeschwaders-38 w Jever pracowała pełną mocą. Od przeszło godziny siedzieliśmy z generalnym inspektorem Luftwaffe, gen. Hansem-Jurgem Kuebartem przy długiej, idealnie wypolerowanej ławie, racząc się kawą z likierem. Był wzorem doskonałego urzędnika, świetnie
