Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tym samym w imieniu wszystkich hodowców, a także juhasów i baców, pożegnał Stanisława, który przez wiele dziesiątków lat był pasterzem owiec, a już od lat dziecięcych honielnikiem, później juhasem i bacą, gazdą i cenionym hodowcą, a przez ostatnie dziesięciolecie honorowym prezesem baców, a więc rzec można - bacą nad bacami lub bacą baców! Mówię także w imieniu sąsiedniej gminy szaflarskiej, bo prosił mnie o to wójt Stanisław Ślimak - przyjaciel Zmarłego.
Tak się złożyło, że dwie niedziele wstecz odwiedziłem Stanisława w jego szałasie na Wyżniej Kirze Miętusiej. Pobyliśmy z sobą dłuższy czas. Mówił, że "tu w holach cuje sie lepiej". Był bardzo rad
tym samym w imieniu wszystkich hodowców, a także juhasów i baców, pożegnał Stanisława, który przez wiele dziesiątków lat był pasterzem owiec, a już od lat dziecięcych &lt;dialect&gt;honielnikiem&lt;/&gt;, później juhasem i bacą, gazdą i cenionym hodowcą, a przez ostatnie dziesięciolecie honorowym prezesem baców, a więc rzec można - bacą nad bacami lub bacą baców! Mówię także w imieniu sąsiedniej gminy szaflarskiej, bo prosił mnie o to wójt Stanisław Ślimak - przyjaciel Zmarłego.<br>Tak się złożyło, że dwie niedziele wstecz odwiedziłem Stanisława w jego szałasie na Wyżniej Kirze Miętusiej. Pobyliśmy z sobą dłuższy czas. Mówił, że &lt;dialect&gt;"tu w holach cuje sie lepiej"&lt;/&gt;. Był bardzo rad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego