Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
temu do tej mieściny z Warszawy. Płonne nadzieje. Wanda już nosi pod sercem dziecko młodszego Dusia, poczęte z gwałtu, po wódce. Poczęte za przepierzeniem, na twardej kozetce, pod lampą kolejarską nakrytą blaszanym, zzieleniałym od wilgoci kloszem. Dziecko wojny, niechciane, ale Wanda zdaje sobie sprawę, że to inwestycja, wie, że ten bachor (młodszy Duś nie przyzna się do ojcostwa) może po wyzwoleniu ocalić jej życie. Przecież ciężarnej nie zastrzelą! Jednak młodszy Duś zagroził, że jeżeli Wanda pójdzie do łóżka z innym, to on ją zabije, Wanda wie, że nie są to słowa rzucane na wiatr.
W cichym lesie, lesie gadającym, w opuszczonej
temu do tej mieściny z Warszawy. Płonne nadzieje. Wanda już nosi pod sercem dziecko młodszego Dusia, poczęte z gwałtu, po wódce. Poczęte za przepierzeniem, na twardej kozetce, pod lampą kolejarską nakrytą blaszanym, zzieleniałym od wilgoci kloszem. Dziecko wojny, niechciane, ale Wanda zdaje sobie sprawę, że to inwestycja, wie, że ten bachor (młodszy Duś nie przyzna się do ojcostwa) może po wyzwoleniu ocalić jej życie. Przecież ciężarnej nie zastrzelą! Jednak młodszy Duś zagroził, że jeżeli Wanda pójdzie do łóżka z innym, to on ją zabije, Wanda wie, że nie są to słowa rzucane na wiatr.<br>W cichym lesie, lesie gadającym, w opuszczonej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego