jak na przeniewiercę. Bo ja, owszem, lubię posłuchać, jak śpiewa taki chór czy taka ekstrasolistka... wie pan profesor, te nasze prastare pieśni... one ślicznie nagrane... Ale tu, w głowie, więcej zebrało mi się słów niemieckich czy polskich... Lata, lata... No a dziś? Nauczycielka prowadzi dzieci na majówkę do lasu. Idą bachory przez łąki, idą brzegiem tych naszych jezior i. . . po polsku śpiewają takie różne piosenki... co ni przyszył, ni przyłatał... do tej ziemi. Dawniej, to znaczy, kiedy ojciec nie był całkiem stary - śmieje się - przychodzili do niego... Trzeba było słyszeć, jak tu ludzie wyśpiewywali nasze piosenki, aż serce rosło!... Pan profesor