Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
odczytywać nazwiska w celu wydania kartek do głosowania, które wcześniej nie były odliczone zgodnie z ilością osób figurujących na liście. Odczytywanie listy było tak karkołomne, że próbowały to robić trzy osoby. Oczywiście, z braku adresu nie wiadomo było o które osoby przy takich samych nazwiskach i imionach chodzi. Utworzył się bałagan, chaos. Trzeba było szukać ludzi w bocznych korytarzach. Trwało to oczywiście znów bardzo długo. Ze względu na późną już porę, część ludzi była zmuszona odejść "na posługę" i wieczorną Mszę św. Na urnę też nie było nikogo stać, więc kartki wrzucano do kapelusza (dobrze, że znalazł się chociaż kapelusz).
Jest
odczytywać nazwiska w celu wydania kartek do głosowania, które wcześniej nie były odliczone zgodnie z ilością osób figurujących na liście. Odczytywanie listy było tak karkołomne, że próbowały to robić trzy osoby. Oczywiście, z braku adresu nie wiadomo było o które osoby przy takich samych nazwiskach i imionach chodzi. Utworzył się bałagan, chaos. Trzeba było szukać ludzi w bocznych korytarzach. Trwało to oczywiście znów bardzo długo. Ze względu na późną już porę, część ludzi była zmuszona odejść "na posługę" i wieczorną Mszę św. Na urnę też nie było nikogo stać, więc kartki wrzucano do kapelusza (dobrze, że znalazł się chociaż kapelusz).<br>Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego