się, jak się bałam: znowu przyjdzie rocznica i będą pisali. Mój syn<br>zginął. Jak ginął mój syn, opowiadali jego żołnierze. Ja, matka, miałam suche oczy - może wypłakałam już wszystkie łzy? - a oni, dorośli mężczyźni, płakali opowiadając, jak ginął mój syn. A ja teraz, jak w rok po jego śmierci, tak bałam się tej rocznicy, co napiszą, i wówczas wasze pismo...<br>Biała, gęsto zapisana karta pada na lewą stronę stołu. Siedzący tam Olo podnosi głowę. Uśmiecha się kątem ust, w których ssie niedopałek papierosa.<br>"Jak nad urną wyborczą. To są głosy na nas. Na to, co robimy" - myśli Jerzy.<br>Biały płatek spada