jest bardzo ciężki. Nie potwierdził, że &lt;name type="person"&gt;Arafat&lt;/&gt; przeszedł wylew krwi do mózgu. Wśród dziennikarzy rozeszła się nieoficjalna wieść, że w środę przyjadą do &lt;name type="place"&gt;Francji&lt;/&gt; palestyńscy prawnicy i duchowni, którzy zdecydują, czy - wbrew zasadom islamu - można odłączyć aparaturę, podtrzymującą czynności życiowe &lt;name type="person"&gt;Arafata&lt;/&gt;. &lt;gap&gt;<br>&lt;au&gt;&lt;gap&gt; Z PARYŻA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Ministrowie zamiast prezydentów&lt;/&gt;<br><br>Podczas gdy palestyński lider balansuje na granicy życia i śmierci, &lt;name type="place"&gt;Europa&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;USA&lt;/&gt; zastanawiają się, jak mają wyglądać ich delegacje na pogrzeb &lt;name type="person"&gt;Jasera Arafata&lt;/&gt;. Problem jest złożony, &lt;name type="person"&gt;Arafat&lt;/&gt; bowiem postrzegany jest zarówno jako ojciec narodu palestyńskiego, jak i polityk przychylny terrorystom. Kraje &lt;name type="place"&gt;Zachodu&lt;/&gt; planują raczej wysłanie ministrów i dyplomatów niż przywódców państw. &lt;name type="person"&gt;George W. Bush