wygląda właściwy, naturalny disneyowski uśmiech oraz uśmiech przerysowany, niewłaściwy, nie nadający się do Disneylandu.<br><br>Pojawia się muzyka, ciała ruszają w tan, niektóre nie nadążają, wyłamują się, robią co chcą. Ręce i nogi zaczynają żyć własnym życiem. - Wszyscy są tacy strasznie poważni, sztywni. Nie nakręcają się, nie ma pałeru - narzeka Joasia, baletnica z Wrocławia, która nie wie, czy do Francji wyjedzie, nawet jeśli jej zaproponują, bo aktualnie gra w dwóch spektaklach i spłaca kredyt. Z drugiej strony klasyczny balet to już zabawa nie na jej kości, wie, co się z jej ciałem dzieje, taniec to nie jej przyszłość, dyrektor potrzyma ją na