na kradzieżach luksusowych samochodów, przemycie alkoholu i handlu narkotykami, gang się usamodzielnił. Grupie powodziło się różnie. W połowie lat 90 Korek poszedł siedzieć za handel i produkcję fałszywych pieniędzy. Zza krat nadal jednak kontrolował poczynania gangu, który rozszerzył swe wpływy na Ursynów i Wilanów. Najgroźniejsi w mieście Korek i jego banda zaczęli wyrastać na największą i najgroźniejszą stołeczną grupę. W ubiegłym roku "Mokotów" starł się z "Wołominem", który chciał podporządkować sobie kilka warszawskich grup złodziei samochodów. Według policjantów z komendy głównej, w ostatnich miesiącach "Mokotów" rozszerzał swoje wpływy na całą Polskę. Na Dolnym Śląsku i na wschodzie bandyci próbowali podporządkować sobie