Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
w kierunku skraju tarczy. Uciekałam im!
Oddaliłam się trochę od brzegu. Poszarpana linia przeszła bardziej na prawo. Ścigacz wycofał się poza tarczę. Poczułam, że jestem śmiertelnie wykończona i zaczęłam marzyć o odrobinie spokoju i bezpieczeństwa. Czy oni się nigdy ode mnie nie odczepią?! Czy policja na całym świecie zdechła i bandyci mają pełną swobodę działania?! Czy ja nie byłabym przypadkiem najszczęśliwsza, gdyby mnie polska milicja zamknęła w mamrze?... Boże drogi, siedzieć sobie spokojnie w cichej celi na Rakowieckiej... Albo lepiej w Białołęce, tam podobno więźniowie mogą się codziennie kąpać.
Słodkie marzenia o cichej celi więziennej musiałam przerwać, bo echosonda, cały czas
w kierunku skraju tarczy. Uciekałam im!<br>Oddaliłam się trochę od brzegu. Poszarpana linia przeszła bardziej na prawo. Ścigacz wycofał się poza tarczę. Poczułam, że jestem śmiertelnie wykończona i zaczęłam marzyć o odrobinie spokoju i bezpieczeństwa. Czy oni się nigdy ode mnie nie odczepią?! Czy policja na całym świecie zdechła i bandyci mają pełną swobodę działania?! Czy ja nie byłabym przypadkiem najszczęśliwsza, gdyby mnie polska milicja zamknęła w mamrze?... Boże drogi, siedzieć sobie spokojnie w cichej celi na Rakowieckiej... Albo lepiej w Białołęce, tam podobno więźniowie mogą się codziennie kąpać.<br>Słodkie marzenia o cichej celi więziennej musiałam przerwać, bo echosonda, cały czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego