Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
żeby Edzio pierwszy zarobił na historii z Jadzią.






Do łososia? Tędy!
Pewnego dnia, w porze koktajlowej, stałem przy drzwiach mieszkania, w najlepszym garniturze, jaki mam, i drżąc z podniecenia, czekałem na odgłos pukania, na które to pukanie zamierzałem odpowiedzieć:
- Ach, to ty, Roszko, zupełnie zapomniałem, że to dzisiaj idziemy na bankiet.
I tak właśnie zrobiłem. Niestety. Roszko nie okazał zaskoczenia, klepnął mnie jedynie w plecy, mruknął:
- No dobra, stary draniu - i ukłoniwszy się zdawkowo najlepszej z żon, wyprowadził mnie z domu, od razu udzielając pierwszych dobrych rad.
- Trzymaj się mnie - rzekł dobrodusznie. - Na początku przetrwamy jakieś pół godziny przemówień, a potem
żeby Edzio pierwszy zarobił na historii z Jadzią.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Do łososia? Tędy!&lt;/&gt;<br>Pewnego dnia, w porze koktajlowej, stałem przy drzwiach mieszkania, w najlepszym garniturze, jaki mam, i drżąc z podniecenia, czekałem na odgłos pukania, na które to pukanie zamierzałem odpowiedzieć:<br>- Ach, to ty, Roszko, zupełnie zapomniałem, że to dzisiaj idziemy na bankiet.<br>I tak właśnie zrobiłem. Niestety. Roszko nie okazał zaskoczenia, klepnął mnie jedynie w plecy, mruknął:<br>- No dobra, stary draniu - i ukłoniwszy się zdawkowo najlepszej z żon, wyprowadził mnie z domu, od razu udzielając pierwszych dobrych rad. <br>- Trzymaj się mnie - rzekł dobrodusznie. - Na początku przetrwamy jakieś pół godziny przemówień, a potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego