jego nogom urodzonego szybkobiegacza.<br>Obserwowany przez przypadkowego widza, wyglądał jak trenujący <br>bieg na długie dystanse. Spokojny, równy, płynny ruch <br>całego ciała, idealnie współpracujący z postawą, <br>mógł zadowolić najbardziej wymagającego nauczyciela <br>wuefu.<br>Zakręt. Obelisk na Zakolejowej. Brama.<br>Otwarta. Grupki chłopców na boisku, przed jednym i drugim <br>budynkiem, wzdłuż pawilonu zwanego popularnie barakiem. Grupki <br>zajęte sobą, hałaśliwe, nie zwracające uwagi <br>na przybyszów z zewnątrz.<br>Śliczna siedziała na ławce pod otwartym oknem kancelarii. <br>Obok niej rządek wiernych satelitów - smarkul z najmłodszych <br>grup; kilka starszych dziewcząt.<br>Myślał, że go zasłonią przed oczami siedzącej, <br>ale podniosła głowę, a smarkule jak na komendę, <br>Adamowi na złość, rozsunęły