Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
Snuł się po budowie jak Marek po piekle. Raz nawet wieczorem poszedł do biura. Nikt nie mógł się domyślić, po co Partyjny poszedł tak późno do biura. Siedział tam ze trzy godziny. Ale na drugi dzień wszystko się wyjaśniło. Kasjer zapytał Starego przy obiedzie pokazując Partyjnego:
- Ten jest z waszego baraku?
- Tak - rzekł Stary.
- No bo wczoraj w nocy jakiś list komponował ze trzy godziny.
- List? - zdziwił się Stary, a potem zaśmiał się. - Istny cyrk. Istny cyrk.
- Co jest z Partyjnym? - zapytałem Pawła.
Paweł się uśmiechnął i powiedział:
- Bufetowa z miasteczka.
No i wszystko było jasne jak dzień w południe. Dziwili
Snuł się po budowie jak Marek po piekle. Raz nawet wieczorem poszedł do biura. Nikt nie mógł się domyślić, po co Partyjny poszedł tak późno do biura. Siedział tam ze trzy godziny. Ale na drugi dzień wszystko się wyjaśniło. Kasjer zapytał Starego przy obiedzie pokazując Partyjnego:<br>- Ten jest z waszego baraku?<br>- Tak - rzekł Stary.<br>- No bo wczoraj w nocy jakiś list komponował ze trzy godziny.<br>- List? - zdziwił się Stary, a potem zaśmiał się. - Istny cyrk. Istny cyrk.<br>- Co jest z Partyjnym? - zapytałem Pawła.<br>Paweł się uśmiechnął i powiedział:<br>- Bufetowa z miasteczka.<br>No i wszystko było jasne jak dzień w południe. Dziwili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego