Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
kierunkach nie mając odwagi głośno wspomnieć o naszej chlubnej przeszłości. Pracowałem wtedy w Państwowym Wydawnictwie Naukowym mieszczącym się tuż przy budowanej właśnie Trasie W-Z i nieraz spotykałem zatrudnionych tam kolegów i przełożonych z okresu służby w AK. Szlachetna sylwetka generała Bittnera, dowódcy 9 Dywizji AK, dziwnie wyglądała na tle baraku jakiejś inspekcji budowlanej, a jeden z prawdziwych bohaterów 27 Dywizji Wołyńskiej, Franek Pukacki, wykorzystywał swoje rzeźbiarskie talenty pracując jako kamieniarz przy ozdabianiu domów na Miodowej. Witaliśmy się serdecznie i wymieniwszy porozumiewawcze uśmiechy ruszaliśmy dalej nigdy nie wiedząc, kto mógłby zaobserwować czy podsłuchać każdą bardziej otwartą rozmowę. Jakąż sensacją miała stać
kierunkach nie mając odwagi głośno wspomnieć o naszej chlubnej przeszłości. Pracowałem wtedy w Państwowym Wydawnictwie Naukowym mieszczącym się tuż przy budowanej właśnie Trasie W-Z i nieraz spotykałem zatrudnionych tam kolegów i przełożonych z okresu służby w AK. Szlachetna sylwetka generała Bittnera, dowódcy 9 Dywizji AK, dziwnie wyglądała na tle baraku jakiejś inspekcji budowlanej, a jeden z prawdziwych bohaterów 27 Dywizji Wołyńskiej, Franek Pukacki, wykorzystywał swoje rzeźbiarskie talenty pracując jako kamieniarz przy ozdabianiu domów na Miodowej. Witaliśmy się serdecznie i wymieniwszy porozumiewawcze uśmiechy ruszaliśmy dalej nigdy nie wiedząc, kto mógłby zaobserwować czy podsłuchać każdą bardziej otwartą rozmowę. Jakąż sensacją miała stać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego