Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
i nadsłuchiwałem ich oddechów. Zaraz po apelu, gdzie stałem sam, izolowany od innych kilkucentymetrową przestrzenią, ruszyłem na spacer, żeby nie wracać do baraku. Przeszedłem dopiero kilkadziesiąt metrów, gdy jakiś podoficer splunął na mój widok i powiedział głośno do drugiego: "To ten szpicel". Nieco dalej trzech kaprali poderwało się z przyzby baraku i zasalutowało mi sprężyście niczym generałowi na inspekcji. Widocznie wiadomość rozeszła się już po obozie; taki ozdobny mundur miałem sam jeden na trzy tysiące jeńców i rozpoznawano mnie z daleka. Przeszedłem tak kilkaset metrów niczym trędowaty, wśród spojrzeń, szeptów i pogardliwych gestów i zaraz pobiegłem do baraku. Tam wlazłem na
i nadsłuchiwałem ich oddechów. Zaraz po apelu, gdzie stałem sam, izolowany od innych kilkucentymetrową przestrzenią, ruszyłem na spacer, żeby nie wracać do baraku. Przeszedłem dopiero kilkadziesiąt metrów, gdy jakiś podoficer splunął na mój widok i powiedział głośno do drugiego: "To ten szpicel". Nieco dalej trzech kaprali poderwało się z przyzby baraku i zasalutowało mi sprężyście niczym generałowi na inspekcji. Widocznie wiadomość rozeszła się już po obozie; taki ozdobny mundur miałem sam jeden na trzy tysiące jeńców i rozpoznawano mnie z daleka. Przeszedłem tak kilkaset metrów niczym trędowaty, wśród spojrzeń, szeptów i pogardliwych gestów i zaraz pobiegłem do baraku. Tam wlazłem na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego