Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 4.01
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
właścicielka mieszkania. W obawie o swoje życie wybiegła na ulicę. Podejrzanych zatrzymała policja. Z domu nic nie zginęło. - Byłam w dużym pokoju,, gdy usłyszałam dziwne odgłosy dochodzące od kuchni. W pierwszym momencie pomyślałam, że to grzejnik się psuje , ale gdy podeszłam do drzwi i je uchyliłam, zobaczyłam dwóch młodych chłopców baraszkujących w mojej kuchni. -powiedziała właścicielka mieszkania Magdalena F. kilka minut po incydencie. - Nie wiedziałem co się dzieje. Usłyszałem tylko przerażający krzyk biegnącej do nas córki. Wybiegłem w samych majtkach i boso na ulicę, by zobaczyć co się dzieje. Wtedy usłyszałem -Włamanie! - relacjonował ojciec poszkodowanej. Z klatki za moją córką wybiegli
właścicielka mieszkania. W obawie o swoje życie wybiegła na ulicę. Podejrzanych zatrzymała policja. Z domu nic nie zginęło. - Byłam w dużym pokoju,, gdy usłyszałam dziwne odgłosy dochodzące od kuchni. W pierwszym momencie pomyślałam, że to grzejnik się psuje , ale gdy podeszłam do drzwi i je uchyliłam, zobaczyłam dwóch młodych chłopców baraszkujących w mojej kuchni. -powiedziała właścicielka mieszkania Magdalena F. kilka minut po incydencie. - Nie wiedziałem co się dzieje. Usłyszałem tylko przerażający krzyk biegnącej do nas córki. Wybiegłem w samych majtkach i boso na ulicę, by zobaczyć co się dzieje. Wtedy usłyszałem -Włamanie! - relacjonował ojciec poszkodowanej. Z klatki za moją córką wybiegli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego