wybrykiem paru indywidualności, świadczą o rzeczywistej reakcji na to, co dławi, o zmianie klimatu, w każdym razie w kręgu ludzi zajętych sztuką.<br>Liczyć się musimy z faktem, że po sześciu latach diety i bezwzględnej cenzury, gdy do Polski niewiele dochodziło poza reprodukcjami kiczów ze Związku Radzieckiego, musiała nastąpić pewna forma barbaryzacji artystycznej, która dotknąć musiała wielu młodych, może właśnie najlepszych, i dziś asystujemy przy tym, co Pronaszko nazwał "ofensywą nowoczesności". W swojej skrajności świadczy ona, że jest przede wszystkim brutalną i do pewnego stopnia konieczną reakcją na ofensywę socrealizmu. Celnikier atakuje Gierasimowa (najsłuszniej), ale nazywa malarzem kontrrewolucyjnym to bożyszcze z przedwczoraj