Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
zima była najtrudniejsza, srogi klimat, wszystko obce, ale w naszym siole zmarła tylko jedna Polka, i to niemłoda. Z głodu tam nikt nie umrze. A ja, panie majorze, poszukuję tu przyjaciół z Grodna.
- A to pewnie Kazia pani zna. Wnet tu będzie. O, proszę, o wilku mowa - skinął ręką na barczystego oficera, który zbliżając się przystanął jak wryty.
- Oko mnie zwodzi? Przecież to panna Zosia! Góra z górą... A to ci niespodzianka! Pani mnie nie poznaje? Doprawdy? A przyjaciel Michała? W jednym pułku służył. I razem nas przeniesiono do armii "Pomorze". Nie pamięta pani kotyliona w kasynie oficerskim? W karnawale trzydziestego
zima była najtrudniejsza, srogi klimat, wszystko obce, ale w naszym siole zmarła tylko jedna Polka, i to niemłoda. Z głodu tam nikt nie umrze. A ja, panie majorze, poszukuję tu przyjaciół z Grodna.<br>- A to pewnie Kazia pani zna. Wnet tu będzie. O, proszę, o wilku mowa - skinął ręką na barczystego oficera, który zbliżając się przystanął jak wryty.<br>- Oko mnie zwodzi? Przecież to panna Zosia! Góra z górą... A to ci niespodzianka! Pani mnie nie poznaje? Doprawdy? A przyjaciel Michała? W jednym pułku służył. I razem nas przeniesiono do armii "Pomorze". Nie pamięta pani kotyliona w kasynie oficerskim? W karnawale trzydziestego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego