Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
chce, żeby Mańka dawała... Dawała wszystkim. Piękne to nie jest, ale zapewne musiało zostać powiedziane, aby fantazmat objawił się w swojej obrzydliwej prawdzie. Mańka dlatego kusi Henryka, że "każden ją chce macać" (Dr 118) i że na zawsze już "zamknięta w dziewce" (Dr 114). Seks tym większą przynosi rozkosz, im bardziej degradujący, bluźniący autorytetowi, kolektywny. Tymczasem Ojciec nie myśli się poddać. Widzi to Pijak:
PIJAK
Ale jemu morda bardzo nieruchoma!
A jak nieruchoma, to nijako... Ale ci to morde ma, morde!
1 PIJAK
Morde ma jak dom!
2 PIJAK
Jak ksiondz ma morde! (Dr 123) Słychać, widać te pokraczne stwory, knajpiane
chce, żeby Mańka dawała... Dawała wszystkim. Piękne to nie jest, ale zapewne musiało zostać powiedziane, aby fantazmat objawił się w swojej obrzydliwej prawdzie. Mańka dlatego kusi Henryka, że "każden ją chce macać" (Dr 118) i że na zawsze już "zamknięta w dziewce" (Dr 114). Seks tym większą przynosi rozkosz, im bardziej degradujący, bluźniący autorytetowi, kolektywny. Tymczasem Ojciec nie myśli się poddać. Widzi to Pijak:<br>&lt;q&gt;PIJAK<br> Ale jemu morda bardzo nieruchoma!<br>A jak nieruchoma, to nijako... Ale ci to morde ma, morde!<br>1 PIJAK<br> Morde ma jak dom!<br>2 PIJAK<br> Jak ksiondz ma morde!&lt;/&gt; (Dr 123) Słychać, widać te pokraczne stwory, knajpiane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego