Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
spływu, nad jezioro. Każdy z turystów, który wypoczywa w Sromowcach, obowiązkowo "zalicza" też Słowację. - Do Czerwonego Klasztoru, do którego przez Dunajec jest nie więcej niż 200 metrów, jeżdżą przez Niedzicę albo przez Szczawnicę. W pierwszym przypadku trzeba zrobić 15 kilometrów, w drugim - drugie tyle - mówi Genowefa Grywalska. - To przejście promowe bardzo by się przydało, wtedy na Słowację jeździliby nie tylko turyści, ale też miejscowi. Słowacy też chętnie do nas jeżdżą - samochodami, rowerami. Wchodzą na Trzy Korony, nocują tu, ich też ucieszyłoby to przejście. Szkoda tylko, że to ma być na paszport, dla miejscowych powinno być na dowód - twierdzi Genowefa Grywalska. - Ja ostatni
spływu, nad jezioro. Każdy z turystów, który wypoczywa w Sromowcach, obowiązkowo "zalicza" też Słowację. - Do Czerwonego Klasztoru, do którego przez Dunajec jest nie więcej niż 200 metrów, jeżdżą przez Niedzicę albo przez Szczawnicę. W pierwszym przypadku trzeba zrobić 15 kilometrów, w drugim - drugie tyle - mówi Genowefa Grywalska. - To przejście promowe bardzo by się przydało, wtedy na Słowację jeździliby nie tylko turyści, ale też miejscowi. Słowacy też chętnie do nas jeżdżą - samochodami, rowerami. Wchodzą na Trzy Korony, nocują tu, ich też ucieszyłoby to przejście. Szkoda tylko, że to ma być na paszport, dla miejscowych powinno być na dowód - twierdzi Genowefa Grywalska. - Ja ostatni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego