sobie znajdziesz - zareplikowałem. <page nr=84> - Nie dzisiaj, a w każdym razie nie teraz.<br>- Potem będzie za późno. Obawiam się, że potem może ucierpieć dobre imię instytucji, w której pracujesz.<br>Rzucił badawcze spojrzenie w stronę Ewy, która zachowywała się tak, jakby nie dotarło do niej ani jedno słowo z naszej wymiany zdań, tak bardzo była zajęta wkręcaniem koperty w wałek maszyny do pisania, i rzucił krótko:<br>- Wejdź, ale tylko na chwilę.<br>Otworzyłem drzwi do jego pokoju, wszedłem i usiadłem na fotelu przy niskim stoliku. Urbański wszedł za mną.<br>- O co chodzi? - zapytał zamknąwszy drzwi.<br>- O wczorajsze zabójstwo.<br>- Człowieku, to było dopiero wczoraj, a już dzisiaj