warstewka.<br>Skoro zmiarkował to pan Soczewka,<br>Pomyślał sobie: "Fakt zrozumiały,<br>Czemu krzew każdy jest taki mały,<br>Czemu tak wszystko niziutko rośnie,<br>Chociaż, jak widać, ma się ku wiośnie."<br>Ruszył następnie wolno przed siebie.<br>Tymczasem Słońce wzeszło na niebie<br><br>I błyskawicznie śniegi stopniały,<br>Po czym krajobraz dotychczas biały<br>W ciągu godziny barwę swą zmienił;<br>Wszystko stanęło nagle w zieleni,<br>Z drzewek wabiły jabłka pachnące<br>I było mnóstwo kwiatów na łące.<br>"Film z tego będzie nieporównany" -<br>Rzekł pan Soczewka widząc te zmiany<br>Jeszcze sfilmował kraterów sporo,<br>Z których się każdy zmienił w jezioro,<br><br>I kroczył dalej po tym obszarze,<br>Gdzie trawy żółkły w