Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
leży daleko na wschodzie (cała noc drogi pociągiem z Kijowa) i jest biedna nawet jak na Ukrainę. Trzecia część ze 100 tys. mieszkańców to emeryci.

Wołodia pracował w fabryce platerów. Powinien zarabiać 250 hrywien, ale ostatnią wypłatę dostał cztery miesiące temu. W sztućcach. Przywiózł je do Polski i sprzedał na bazarku.

11.00

Ludzi coraz mniej. Wołodia został z Pawlikiem. Pracy dziś i tak już nie będzie, ale do "domu" wrócić nie można. Polacy najczęściej nie życzą sobie, żeby Ruscy, którym wynajmują kąt, kręcili się za dnia po obejściu. Muszą wyjść rano przed 7, a wrócić mogą po 18.

Mieszka się
leży daleko na wschodzie (cała noc drogi pociągiem z Kijowa) i jest biedna nawet jak na Ukrainę. Trzecia część ze 100 tys. mieszkańców to emeryci.<br><br>Wołodia pracował w fabryce platerów. Powinien zarabiać 250 hrywien, ale ostatnią wypłatę dostał cztery miesiące temu. W sztućcach. Przywiózł je do Polski i sprzedał na bazarku.<br><br>&lt;tit&gt;11.00&lt;/&gt;<br><br>Ludzi coraz mniej. Wołodia został z Pawlikiem. Pracy dziś i tak już nie będzie, ale do "domu" wrócić nie można. Polacy najczęściej nie życzą sobie, żeby Ruscy, którym wynajmują kąt, kręcili się za dnia po obejściu. Muszą wyjść rano przed 7, a wrócić mogą po 18.<br><br>Mieszka się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego