Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nie wpadał w gniew. Przeciwnie, rozjaśniał się, dopytując:
- Ach, tak: mama kazała? Mama przyszła sama do ciebie i kazała?
Otrzymawszy potwierdzenie, dodawał sentencjonalnie:
- Trzeba słuchać się mamy, trzeba być grzeczną dziewczynką.
Do obiadu, który następował później, Róża przychodziła ze wzrokiem błyszczącym żółto, uśmiechnięta. Nie witała się z mężem, siadała i bębniąc palcem po stole patrzyła w swoje bezkresy. Adam chrząkał, zagadywał, Marta kręciła się na krzesełku, czekając, kiedy wreszcie zostanie wyjaśnione, kto ma rację: tatuś czy mama; i co będzie jutro. Mówiono jednak same nieważne rzeczy. Dopiero po obiedzie, kierując się ku swoim drzwiom, Róża rzucała:
- Podobno Marta ma w duchocie
nie wpadał w gniew. Przeciwnie, rozjaśniał się, dopytując: <br>- Ach, tak: mama kazała? Mama przyszła sama do ciebie i kazała? <br>Otrzymawszy potwierdzenie, dodawał sentencjonalnie: <br>- Trzeba słuchać się mamy, trzeba być grzeczną dziewczynką. <br>Do obiadu, który następował później, Róża przychodziła ze wzrokiem błyszczącym żółto, uśmiechnięta. Nie witała się z mężem, siadała &lt;page nr=126&gt; i bębniąc palcem po stole patrzyła w swoje bezkresy. Adam chrząkał, zagadywał, Marta kręciła się na krzesełku, czekając, kiedy wreszcie zostanie wyjaśnione, kto ma rację: tatuś czy mama; i co będzie jutro. Mówiono jednak same nieważne rzeczy. Dopiero po obiedzie, kierując się ku swoim drzwiom, Róża rzucała: <br>- Podobno Marta ma w duchocie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego