Poczty Polskiej&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Wolnym Mieście Gdańsku&lt;/&gt;. Hitlerowcy go za to zamordowali, a &lt;name type="place"&gt;Polska Ludowa&lt;/&gt; zagrabiła majątek. Jego syn &lt;name type="person"&gt;Andrzej&lt;/&gt; od lat nie może odzyskać dorobku ojca.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;&lt;name type="person"&gt;Andrzej Flisykowski&lt;/&gt; z dokumentem potwierdzającym nadanie honorowego obywatelstwa &lt;name type="place"&gt;Gdańska&lt;/&gt; jego ojcu &lt;name type="person"&gt;Alfonsowi&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>Fot. KRZYSZTOF MYSTKOWSKI /KFP<br><br>- W &lt;name type="place"&gt;Wolnym Mieście Gdańsku&lt;/&gt; Polacy żyli jak na beczce prochu - opowiada &lt;name type="person"&gt;Andrzej Flisykowski&lt;/&gt;. - Wraz z przejęciem władzy przez nazistów było im coraz trudniej. Żeby zabezpieczyć rodzinę, ojciec kupił niewielki majątek - gospodarstwo z kilkudziesięcioma hektarami łąk i lasów w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt;, na &lt;name type="place"&gt;Kaszubach&lt;/&gt;.<br>Wiosną 1939 r. &lt;name type="person"&gt;Flisykowscy&lt;/&gt; uznali, że lepiej będzie, jeśli żona &lt;name type="person"&gt;Maria&lt;/&gt; z małymi dziećmi &lt;name type="person"&gt;Andrzejem&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Henryką&lt;/&gt; wyjedzie