Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
już do łóżka (rano odkrywam chłodny kubek kwaśnego mleka), telefon do psychiatry lub łagodną propozycję bezkonfliktowego rozwodu. Które z tych trzech wyjść zaproponować mam korespondentom "Gazety Wyborczej"? I tak możemy sobie opowiadać do snu anegdotki, udając, że nic się nie stało, a okrągła kula (bo jaka kula mogłaby być inna) będzie i tak krążyć gdzie trzeba dookoła. I tak też niewątpliwie będzie. Co w końcu znaczą słowa? - Ale wiem jedno. - Już mnie nie będą ani Cimoszewicz, ani Rokita, ani korespondenci "Wyborczej" uczyć trudnej cnoty lojalności wobec ludzi czy faktów.
Ludwik Stomma


Marian Turski

Nagrody "POLITYKI" 1995

Po przyznaniu nagród historycznych "Polityki" w ubiegłym
już do łóżka (rano odkrywam chłodny kubek kwaśnego mleka), telefon do psychiatry lub łagodną propozycję bezkonfliktowego rozwodu. Które z tych trzech wyjść zaproponować mam korespondentom "Gazety Wyborczej"? I tak możemy sobie opowiadać do snu anegdotki, udając, że nic się nie stało, a okrągła kula (bo jaka kula mogłaby być inna) będzie i tak krążyć gdzie trzeba dookoła. I tak też niewątpliwie będzie. Co w końcu znaczą słowa? - Ale wiem jedno. - Już mnie nie będą ani Cimoszewicz, ani Rokita, ani korespondenci "Wyborczej" uczyć trudnej cnoty lojalności wobec ludzi czy faktów. <br>Ludwik Stomma&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Marian Turski&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt; Nagrody "POLITYKI" 1995 &lt;/&gt;<br><br>Po przyznaniu nagród historycznych "Polityki" w ubiegłym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego