Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
ostro mężczyzna Nie mam ochoty wpaść przez to, że Janusz jest niedołęgą.
- Jestem przekonana, że wszystko się dobrze skończy. Okoliczności są bardzo korzystne. Studenci postraszą pewnie jeszcze kilka dni. Dowiedziałam się, że ten profesor do wczoraj jeszcze nie wrócił z Warszawy. Przez ten czas zdołamy znaleźć odpowiednie miejsce i wszystko będzie w porządku.
W tym miejscu urwała, gdyż wśród parasoli zjawił się nagle malarz. Minę miał niezbyt bojową. Zbliżył się ostrożnie do rozmawiających. Oparł o krzesło sztalugi i spojrzał wyczekująco.
- No, jak? - zapytał ostro Tyrolczyk. Malarz wzruszył jedynie ramionami. - Wszystko gotowe.
- A cement i woda?
- Przygotowałem. Nie macie pojęcia, jak się przy tym
ostro mężczyzna Nie mam ochoty wpaść przez to, że Janusz jest niedołęgą.<br> - Jestem przekonana, że wszystko się dobrze skończy. Okoliczności są bardzo korzystne. Studenci postraszą pewnie jeszcze kilka dni. Dowiedziałam się, że ten profesor do wczoraj jeszcze nie wrócił z Warszawy. Przez ten czas zdołamy znaleźć odpowiednie miejsce i wszystko będzie w porządku.<br>W tym miejscu urwała, gdyż wśród parasoli zjawił się nagle malarz. Minę miał niezbyt bojową. Zbliżył się ostrożnie do rozmawiających. Oparł o krzesło sztalugi i spojrzał wyczekująco.<br> - No, jak? - zapytał ostro Tyrolczyk. Malarz wzruszył jedynie ramionami. - Wszystko gotowe.<br> - A cement i woda? &lt;page nr=169&gt;<br> - Przygotowałem. Nie macie pojęcia, jak się przy tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego