gierkowskiej Warszawie lawirował między władzą a społeczeństwem, starając się pozostawić jak najlepsze wrażenie. W stosunku Rosjan do Ameryki jest bowiem schizofrenia. Z jednej strony Rosja, zwłaszcza młoda, wielbi amerykańską kulturę masową i amerykański styl życia, a także potęgę amerykańskiego biznesu i techniki, z drugiej nienawidzi amerykańskiego panoszenia się (Kosowo!) i <orig>besserwisserstwa</>.<br><br>Jakby w odpowiedzi na to Clinton przekonywał, że Rosja - tak jak Ameryka - sama zadecyduje o swojej przyszłości, ale - znów jak Ameryka - nie może być wyjęta spod logiki globalizacji. "Ameryka pragnie silnej Rosji". Silnej, ale wolnej, pluralistycznej, praworządnej, radzącej sobie z konfliktami etnicznymi, rasowymi, religijnymi raczej bez użycia siły - znów jak