w tych relacjach, to już jest odrębna, następna sprawa. <br>Żeby się nie dać znów speszyć krytyce, pospiesznie kontynuuję. W każdym razie najbardziej ze mnie kochająca córka i siostra, a również sprawdzona kumpelka lub jeśli ktoś się sprawdzi i otwiera na przyjaźń, także niezawodny, wierny przyjaciel. <br>Kontynuowałabym tak to samochwalstwo pewnie bez końca, ale doszło wreszcie do podsumowania mojej roli jako żony, jako partnerki w czyimś życiu. Nie mam tu zbytnich sukcesów, wprost przeciwnie. Ponieważ jednak założone mam na dzień dzisiejszy myślenie wyłącznie pozytywne, pominę zatem tę stronę mego życia dyskretnym milczeniem. Już tylko w głowie przepowiem sobie wszystkie nasuwające się decyzje, ewentualne