Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Pasłęka
Nr: various
Miejsce wydania: Pasłęk
Rok: 2004
było bez przerwy i sprawiało to wrażenie, jakby Moritz przywiązany był do tych schodów jakąś linką i ciągany to w dół, to w górę przez czyjąś niewidzialną rękę. Przy tym każdy wieszał psy na Moritzu, z czego on zdawał się sobie nic nie robić, przeciwnie - uśmiech nie schodził z tej bezczelnej twarzy żydowskiego bębna.
Wszystko to były zagadki i nowe przeżycia.
Z zakłopotaniem, bo obawiając się, czy nam wystarczy pieniędzy, kupiłyśmy podarki tylko dla grubej Lotty, dla Tiny, dla Mariki Kupries (która miała twarz jak indyk), dla garbatej Justy od kur i dla "naszej kulawej Justy", która śpiewała nam piosenkę o
było bez przerwy i sprawiało to wrażenie, jakby Moritz przywiązany był do tych schodów jakąś linką i ciągany to w dół, to w górę przez czyjąś niewidzialną rękę. Przy tym każdy wieszał psy na Moritzu, z czego on zdawał się sobie nic nie robić, przeciwnie - uśmiech nie schodził z tej bezczelnej twarzy żydowskiego bębna. <br>Wszystko to były zagadki i nowe przeżycia. <br>Z zakłopotaniem, bo obawiając się, czy nam wystarczy pieniędzy, kupiłyśmy podarki tylko dla grubej Lotty, dla Tiny, dla Mariki Kupries (która miała twarz jak indyk), dla garbatej Justy od kur i dla "naszej kulawej Justy", która śpiewała nam piosenkę o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego