lekki tłok, ale nie ma żadnej przepychanki, awantury czy sfingowanej kłótni. Drzwi się zamykają, podejrzani wysiedli. <br><br><tit>Na żywca</><br><br>Kiedyś złodzieje mieli swoje zasady i styl. Kieszonkowiec był porządnie ubrany, nie rzucał się w oczy. Działał cicho i sprawnie. - Teraz to nie są złodzieje, tylko <orig>obszczymurki</> - mówi kierowca. - Są coraz bardziej bezczelni. Nie atakują już tylko z ukrycia, ale i "na żywca". W święta wyrwali Rosjance torbę z ręki, wcześniej zabrali Ukraince ostatnie 50 dolarów, które miała na pociąg do domu. - Zdarza się, że okradają śpiących - mówi nasz przewodnik. - Kiedyś jeden taki, co mnie już poznawał, powiedział do mnie na pętli: "Pan