Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
o wszystkim i udzielę wam wyjaśnień. A potem poproszę o wzajemność.
- Wpierw - głos wiedźmina był zimny - wyjaśnijcie, o co chodziło w tym hałaśliwym finale. Zakończonym dziwną prośbą o powieszenie. Jako świadek koronny dziewczyna zrobiła przecież swoje.
- Jeszcze nie.
- Jak to?
- Homer Straggen, zwany Słowikiem, to wyjątkowo niebezpieczny łotr. Okrutny i bezczelny, przebiegły i niegłupi, a przy tym mający szczęście. Jego bezkarność zachęca innych. Muszę z tym skończyć. Dlatego poszedłem na układy z Angouleme. Obiecałem, że jeśli skutkiem jej wyznania Słowik zostanie ujęty, a jego szajka rozbita, Angouleme zostanie powieszona.
- Słucham? - wiedźmin nie przesadził ze zdziwieniem. - To tak tu wygląda instytucja koronnego
o wszystkim i udzielę wam wyjaśnień. A potem poproszę o wzajemność.<br>- Wpierw - głos wiedźmina był zimny - wyjaśnijcie, o co chodziło w tym hałaśliwym finale. Zakończonym dziwną prośbą o powieszenie. Jako świadek koronny dziewczyna zrobiła przecież swoje.<br>- Jeszcze nie.<br>- Jak to?<br>- Homer Straggen, zwany Słowikiem, to wyjątkowo niebezpieczny łotr. Okrutny i bezczelny, przebiegły i niegłupi, a przy tym mający szczęście. Jego bezkarność zachęca innych. Muszę z tym skończyć. Dlatego poszedłem na układy z Angouleme. Obiecałem, że jeśli skutkiem jej wyznania Słowik zostanie ujęty, a jego szajka rozbita, Angouleme zostanie powieszona. <br>- Słucham? - wiedźmin nie przesadził ze zdziwieniem. - To tak tu wygląda instytucja koronnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego