to wszystko, co zowie swoim życiem, a co jest rzeczą bardzo hałaśliwą, mędrkowatą i namolną. W tej chwili korytarze odpoczywają od ludzkiej arogancji i wzbudzają szacunek. Z dala dochodzi jednostajny szum niby ukrytego wśród lasów wodospadu: to sala gimnastyczna, dręczona ludzką aktywnością, wzmożoną zachłannością ciała, skarży się i jęczy monotonnie, bezdennie...<br>Chodziłem już tak kiedyś po korytarzach odpoczywając od ludzkiego nachalstwa, dawno, dawno temu, gdy wyleciałem za drzwi z lekcji religii za zadawanie głupich pytań. Ksiądz był młody i podejrzliwy. Nie mógł się domyślić, że kwestionowania i pytania są z mojej strony szczerą potrzebą rozproszenia wątpliwości, a nie arogancką złośliwością ucznia