Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 26
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Giewoncie, wysyłał ratowników góralskich jako pierwszy zespół, a sam zjeżdżał Harleyem na Krupówki. Ponieważ wiedział, że potrzebuje taterników, bo szykuje się robota w skale, to "wyłapywał" ich wprost z ulicy. Tak było z Wawrzyńcem Żuławskim, Tadeuszem Pawłowskim i Witoldem Henrykiem Paryskim. Tego ostatniego Oppenheim porwał na akcję z Krupówek w beżowym garniturze i letnich półbutach. Do akcji w ścianie Giewontu zawsze brał taterników. Jak wspomina Witold Paryski, Oppenheim dobrze organizował wyprawy - jeśli taternicy z rannym schodzili nocą, to przynosił latarki i oświetlał drogę zejścia. Gdy znosili połamańca Żlebem Kirkora, gdy przy najniższym progu zrobiło się ciemno - wtedy Opuś z Żuławskim przynieśli
Giewoncie, wysyłał ratowników góralskich jako pierwszy zespół, a sam zjeżdżał Harleyem na Krupówki. Ponieważ wiedział, że potrzebuje taterników, bo szykuje się robota w skale, to "wyłapywał" ich wprost z ulicy. Tak było z Wawrzyńcem Żuławskim, Tadeuszem Pawłowskim i Witoldem Henrykiem Paryskim. Tego ostatniego Oppenheim porwał na akcję z Krupówek w beżowym garniturze i letnich półbutach. Do akcji w ścianie Giewontu zawsze brał taterników. Jak wspomina Witold Paryski, Oppenheim dobrze organizował wyprawy - jeśli taternicy z rannym schodzili nocą, to przynosił latarki i oświetlał drogę zejścia. Gdy znosili połamańca Żlebem Kirkora, gdy przy najniższym progu zrobiło się ciemno - wtedy Opuś z Żuławskim przynieśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego