pomagają człowiekowi uznać swoją chorobę, pogodzić się z tym, że jest alkoholikiem, chociaż się przed tym broni.<br>A kiedy już to zaakceptuje?</><br><who3>Anka: Zaczyna widzieć również dobre strony takiego samookreślenia. Przedtem trudno mu było utożsamić się z całym negatywnym bagażem - tym, co w nim i jego przeszłości obrzydliwe, wstrętne, przerażające, bezpowrotnie stracone. Teraz "jestem alkoholikiem" nabiera również pozytywnego znaczenia: jest ostrzeżeniem, ale też dostarcza satysfakcji z już osiągniętych postępów w trzeźwieniu, wskazuje szanse dalszego rozwoju, podkreśla braterstwo z innymi alkoholikami.</><br><who2>Włodek: Słowo, które często traktuje się jak wyzwisko, stało się dla mnie swego rodzaju symbolem. Przypomina o tym, że muszę mieć