zimny, słodki płyn. Nie mogła już dłużej spać, nie chciała powracać do wszystkich tych wizji, snów i przypomnień, daremnych usiłowań i nie spełnionych zamiarów.<br> Zrozumiała, że nagle traci grunt dotychczasowego życia i nie wie, co ją oczekuje w nieznanym świecie wojny.<br> Wstała. W lustrze zobaczyła bladą, zmęczoną twarz, podkrążone z bezsenności oczy, zmierzwione włosy. Zakryła twarz. Nie lubiła oglądać się w lustrze bez pudrów, szminek, różów i tuszu. A jednak... Powoli opuszczała dłonie. Jestem brzydka - garbaty, wydatny nos, czoło niskie, cofnięte, broda silna, wystająca. Tylko kształt ust, przypominający małe serduszko, wyjątkowo piękny. Znowu patrzysz uważnie na własną twarz, jakby tam właśnie