Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Hitler-Stalin.
Nic się nie stanie. Nie może.
- Trzymaj kierownicę! - dobiegł poszarpany wiatrem okrzyk zza okna. Dopiero teraz Suliński zauważył uniesioną szybkę kasku.
- Co on powiedział?! - Ton Broniszewskiego dowodził, że dobrze zrozumiał słowa wrzucone podmuchem do wnętrza limuzyny, tylko nie godził się z przyjęciem ich do wiadomości. Bo też brzmiały bezsensownie. Dla wszystkich z wyjątkiem Sulińskiego, który widział skierowane na siebie oczy motocyklisty i rozumiał, że polecenie ma jednego, konkretnego adresata. Jego.
- Chyba chce - zaczął niepewnie Fabisek - żebyś...
Nie dokończył. Obserwował natręta i jak pozostali bardzo szybko dostrzegł to coś, co prawa ręka tamtego wyciągnęła płynnym ruchem spod lewego uda. Pistolet
Hitler-Stalin.<br>Nic się nie stanie. Nie może.<br>- Trzymaj kierownicę! - dobiegł poszarpany wiatrem okrzyk zza okna. Dopiero teraz Suliński zauważył uniesioną szybkę kasku.<br>- Co on powiedział?! - Ton Broniszewskiego dowodził, że dobrze zrozumiał słowa wrzucone podmuchem do wnętrza limuzyny, tylko nie godził się z przyjęciem ich do wiadomości. Bo też brzmiały bezsensownie. Dla wszystkich z wyjątkiem Sulińskiego, który widział skierowane na siebie oczy motocyklisty i rozumiał, że polecenie ma jednego, konkretnego adresata. Jego.<br>- Chyba chce - zaczął niepewnie Fabisek - żebyś...<br>Nie dokończył. Obserwował natręta i jak pozostali bardzo szybko dostrzegł to coś, co prawa ręka tamtego wyciągnęła płynnym ruchem spod lewego uda. Pistolet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego