inny sposób, nie godzący bezpośrednio w interes całej drużyny (np. automatyczna dyskwalifikacja Młynarczyka po powrocie do kraju z Malty, z podaniem tego do wiadomości publicznej, w dniu odlotu do Włoch).<br>Wystąpienie całej drużyny (tak przekazywano w TV) przeciwko decyzji trenera musiało mieć, co jest naturalne, swoich liderów. Jednocześnie zawodnicy uznali bezsporną winę Młynarczyka i nie żądali bezkarności dla niego. W tej sytuacji ukaranie przez PZPN, oprócz Młynarczyka, tylko Sońka, Terleckiego i Żmudy jest szukaniem kozłów ofiarnych, albo karaniem bardziej śmiałych. W dodatku w oświadczeniu PZPN zastrzega się, że trzeba zapoznać się z racjami stron i dopiero wydać werdykt, a jednak w