dobrowolnie, jako moja opiekunka, pełnić rolę nowokreowanej dziedziczki, osadzonej na miedzyńskiej, może nie pustelni, ale na pewno, zwłaszcza jesienią i zimą - odosobnienia. Z perspektywą nieczęstych przyjazdów męża z Warszawy. Wyrok przy tym był bezterminowy, a jeżeli okazał się zaledwie czteroletni, to wskutek nieprzewidzianego biegu wypadków. Nieprzewidzianego dla ojca, bo przenikliwy, bezstronny obserwator łatwo przewidzieć mógł skutki gospodarowania majątkiem ziemskim przez człowieka, który za wsią nie przepadał, i a priori postanowił wyręczać się wynajętym administratorem. W praktyce ów administrator rozmnożył się, w niecudowny zgoła sposób, w zastęp czterech kolejnych administratorów i jednego rządcę, przy czym każdy z nich wykazywał w sprawowaniu swych