Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
parapetu.
,.To może i dobrze. że taka pogoda - myślał krawiec - na ulicy nie ma psa..." Usiadł na plocie i wyciągnął rękę.
Od razu pokrył się zimnym potem i zaczął dygotać. Przemógł jednak strach i ponownie dotknął mokrej szyby. Przekonał się. że okno nie było zamknięte, więc pociągnął za ramę i bezszelestnie je otworzył. Wówczas za drugą ramą posłyszał każde słowo następującej rozmowy:- Dlaczego nie przyszłaś wczoraj? - zapytał chirurg z wyrzutem.
- Drogi. nie gniewaj się na mnie. Tak strasznie za tobą tęskniłam - odpowiedział niski, kobiecy glos. - Nie mogłam wczoraj wyjść z domu, mąż siedział ze mną przez cały wieczór .

Była cisza, a
parapetu.<br>,.To może i dobrze. że taka pogoda - myślał krawiec - na ulicy nie ma psa..." Usiadł na plocie i wyciągnął rękę.<br>Od razu pokrył się zimnym potem i zaczął dygotać. Przemógł jednak strach i ponownie dotknął mokrej szyby. Przekonał się. że okno nie było zamknięte, więc pociągnął za ramę i bezszelestnie je otworzył. Wówczas za drugą ramą posłyszał każde słowo następującej rozmowy:- Dlaczego nie przyszłaś wczoraj? - zapytał chirurg z wyrzutem.<br>- Drogi. nie gniewaj się na mnie. Tak strasznie za tobą tęskniłam - odpowiedział niski, kobiecy glos. - Nie mogłam wczoraj wyjść z domu, mąż siedział ze mną przez cały wieczór .<br>&lt;page nr=203&gt;<br>Była cisza, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego