niby motające dusze babie lato, i zatrzymywała te dusze przy sobie.<br>Z tego też zapewne powodu tyle bywało na Kresach dziwactw i dziwaków, tyle domów podobnych do muzeów lub mauzoleów.<br>W przeciwieństwie do tego nastroju jesieni Antoniny uderzały młodzieńczą pogodą, bujnością rzeczy ciągle jeszcze wzrastającej, patrzącej w przyszłość z wesołą beztroską. Nie była to ani osada, ani miasteczko, ani wieś, jeno duże zbiorowisko ludzkie, oaza sztucznie powstała z woli, energii i racji jednego człowieka, właściwie jednej rodziny. Obszerny pałac, stajnie, nie mające równych sobie w kraju, głośne stado, oranżerie, rybołówstwo, bażantarnie, psiarnie, bazar, hotel, szpital, elektrownia, straż ogniowa, warsztaty automobilowe, zarząd